Zanim przeniosłem się z Minneapolis do Nowego Jorku w 2006 roku, pracowałem w dziale produkcji prepress w rodzinnej agencji reklamowej, która jest nie bez powodu wymieniana jako jedno z najlepszych miejsc do pracy w Minneapolis. (OK, rozleję: To czytaj tutaj: https://www.rafalszrajnert.pl/). Mieliśmy powiedzenie, do którego wciąż się odnoszę, ilekroć jest to potrzebne (co często): „To okaaayyyy się mylić!” Gdy ktoś odkrył, że popełniła błąd, uniosła rękę w górę i powiedziała: Myliłem się; nie ma nic złego w błędzie. ” Nie było winy. Nie było pytania, czyja to wina, zwolnienie ich lub sprawienie, że poczują się źle. To była kultura akceptacji błędów. To pozwoliło nam uczyć się od nich i doskonalić. Rozmawialiśmy o naszych błędach - jakie były, jak się zdarzyły i jak możemy uniknąć ich popełniania w przyszłości. Rozmawialiśmy o tym, jak możemy zrobić lepiej, a ponieważ traktowaliśmy je jako okazję do nauki zamiast haniebnej porażki, nasze błędy doprowadziły do lepszej pracy. Trudno mi było się tego nauczyć. Musisz być idealny Moja mama nie sądziła, że można się mylić. Kilka lat temu, kiedy odwiedzałem Minneapolis, pożyczyła mi swój drugi samochód, więc nie musiałbym go wynajmować. Przez przypadek zostawiłem jedno z moich pisaków z atramentem płynnym otwarte na siedzeniu pasażera. Tkanina wysysa atrament z tych rzeczy z prędkością światła i pozostawiła plamę wielkości dziesięciocentówki. Kiedy wspomniałem o tym mamie, powiedziała: „To dobrze, że to nie był mój nowy samochód, bo gdyby tak było, byłbym cudowny ”. Wiem, że moja mama nie myśli o tym świadomie, ale przesłanie jest następujące: cenię moje rzeczy bardziej niż ciebie. Rozlewanie rzeczy, niszczenie ich i inne niszczenie jest w porządku. Musisz zrobić wszystko doskonale, bo inaczej się wkurzę. Jako dorosły mogę przyjrzeć się temu przesłaniu i świadomie wiedzieć, że coś jest z nim nie tak. Jako dorosły mogę myśleć o sobie jak o dziecku - wciąż próbującym dowiedzieć się, jak działa świat, w jaki sposób działa moje własne ciało, wciąż rozwijam swoje zdolności motoryczne, moje duże pulchne palce, mój ciągle rozwijający się mózg - i zdaję sobie z tego sprawę Subtelnie mówiono mi, że błędy nie są w porządku. I to w czasie, gdy było nieuniknione, że zrobię z nich miliard. Strategia „nigdy nie zawiodła” Jako dorosły wiem, że gniew jest właściwie odpowiedzią na niesprawiedliwość. Rozlanie atramentu na siedzeniu samochodu nie jest niesprawiedliwe. Nie skrzywdziłem mojej mamy. To był wypadek. To nie była wielka sprawa. Z pewnością nie jest powodem do gniewu - nawet jeśli był to jej zupełnie nowy samochód. Ale jako dziecko wiedziałem tylko, że uniknę gniewu mojej matki, unikając błędów. Dorastałem w dziewczynie, która próbowała nigdy nie zawieść. Mój klutziness, mój bałagan, każda chwila nieostrożności - wszystko to było źródłem wstydu. Nie wiedząc, jak coś zrobić i trzeba się uczyć, zwłaszcza jeśli było to coś fizycznie niewygodnego - czy to było używanie pałeczek, jak strzelanie do basenu czy jak kręgle - może doprowadzić mnie do łez w kilka sekund. Moja strategia „nigdy nie zawodzi” nie wyszła tak dobrze. Nadal popełniłem błędy, a mimo to przegapiłem lekcje, których mogłem się nauczyć, sposoby, które mogłem poprawić, sukcesy, które mogłem odnieść, ponieważ raczej wstydziłem się twarzy, niż radziłem sobie z nimi. Nadal obawiam się, że zawiodę w tym, co najbardziej lubię robić. Obawiam się, że to nie będzie miało znaczenia w prawdziwym świecie - robię to pisanie, tak jak zawsze przewidywała moja matka. Że będę potrzebować planu tworzenia kopii zapasowych, którego tak naprawdę nie mam. Już się nie boję Ten strach niemal mnie paraliżował przez wiele lat. To powstrzymało mnie od dzielenia się i łączenia . Skończyłem to teraz. Nie będę się już bać rozlanego atramentu. Rozleję to wszędzie, aby dostać się tam, gdzie muszę iść. Do dziś moja mama wciąż mówi mi, że muszę być bardziej ostrożna, mimo że jestem jedną z najbardziej uważnych i zorientowanych na szczegóły osób na świecie. Nadal zapominam rzeczy. Nadal gubię rzeczy. Nadal rozlewam rzeczy. Nadal mi się nie udaje. Trochę czasu. Ale teraz wiem: wszystko to jest normalne i konieczne. Wszystko to jest życiem; zastanawia się; to bycie tym, kim jesteś. To się uczy . Nie jestem nieomylny i nigdy nie będę i nie muszę być. Ponieważ można popełniać błędy. Można się mylić. W jaki sposób pomyłka pomogła Ci odnieść sukces?